Z nauką czytania u dzieci nie powinno się czekać do przedszkola, warto tę umiejętność kształcić od najmłodszych lat. Tylko jak to zrobić? Wielu rodziców nie wie, od czego zacząć naukę. Dlatego mamy kilka podpowiedzi.
Nauka czytania – od kiedy zacząć?
Czym skorupka za młodu nasiąknie… No właśnie, jak często myślisz o tym powiedzeniu? A w tym wypadku sprawdza się idealnie. A nasza odpowiedź na pytanie, od kiedy zacząć naukę czytania brzmi: jak najwcześniej.
I nie mamy na myśli tego, żeby codziennie siadać z dzieckiem przy biurku i ćwiczyć, ale żeby czytanie, książki były stałym elementem jego życia, tak naprawdę od niemowlęcych lat. Nie bez powodu przez tyle lat promowana była akcja „Cała Polska czyta dzieciom”. Warto robić to codziennie, tylko po to, aby zaszczepić pasję do książek.
Jakby się zapytać wielu zapalonych czytelników, kiedy nauczyli się czytać, to okazałoby się, że nie są w stanie wskazać konkretnego momentu w swoim życiu, ponieważ stało się to „przy okazji”, wynikało z naturalnych potrzeb. Łatwiej będzie o to w domu, w którym kultywowana jest kultura czytania, a dzieci mogą obserwować rodziców z książkami, lecz nie zawsze musi to być regułą. Oczywiście „metoda” ta nie zawsze będzie skuteczna, dlatego mamy bardziej obiektywne sposoby.
Jak rozpocząć naukę czytania?
Na początku chcielibyśmy zaznaczyć, że czytanie nigdy nie powinno być karą, lecz przyjemnością. U najmłodszych chęć rozwinięcia w sobie tej umiejętności wynika z ciekawości i warto to podtrzymywać. Dlatego nie będziemy zachęcać do tego, aby teraz codziennie przez 30 czy 40 min siedzieć z dzieckiem przy biurku i uczyć go alfabetu, bez względu na wszystko inne. Na to przyjdzie czas w szkole.
Nauka powinna mieć formę zabawy. Może być również sposobem na… pogłębianie bliskości. Wystarczy ułożyć dziecko na kolanach i w książeczce wskazywać literki, słowa. Przy czym warto od początku pokazywać, że czytanie zawsze rozpoczyna się od lewego, górnego roku, przebiega linijka po linijce.
Metoda literowa, sylabowa, globalna – na czym polega?
Do najpopularniejszych sposobów na naukę czytania należy metoda literowa. Polega na uczeniu dzieci alfabetu, a następnie głosek. Gdy maluchy załapią podstawy, zaczynają łączyć literki w konkretne słowa. Początkowo nie będzie można mówić o żadnej płynności, lecz z każdym kolejnym poznanym słowem będzie łatwiej.
Bardziej efektowna i coraz częściej stosowana jest metoda sylabowa. Na początku dzieci poznają samogłoski. Gdy już je dobrze opanują, nadchodzi czas na spółgłoski oraz czytanie sylab. Aby to się szybko nie znudziło najmłodszym, musi mieć formę zabawy. Do tego mogą posłużyć różne pomoce dydaktyczne. Po tym następuje łącznie sylab w wyrazy. Warto zacząć od prostszych, dwusylabowych słów. Następnie uczy się czytania zdań z wyrazów, które dziecko już poznało.
Można też zastosować metodę globalną, która pomija etap… uczenia się liter! W tym celu pokazuje się dzieciom kartki z napisanym konkretnym słowem, które jest następnie powtarzane. Jednak trzeba pamiętać, że ten sposób jest skuteczny tylko wtedy, gdy ćwiczenia odbywają się kilka razy dziennie. Mogą być krótkie, lecz muszą zostać powtórzone.
Ważne, żeby samemu czytać z dzieckiem, tak samo z siebie to się nie nauczy, a tak chyba myślą niektórzy rodzice…